"Wszystko by艂oby znakomicie, jak na niskobud偶etowy hotel. Lokalizacja nieco na uboczu, przy Parku Jordana, ale i nie za daleko - do Starego Miasta tu偶 tu偶; gmaszysko z lekka mroczne, ponure, monumentalne i tch膮ce ch艂odem z pogranicza socrealizmu i kiepskiego horroru, ale pokoje czyste, mi艂e i przytulne; obs艂uga sympatyczna - przynajmniej na pierwszy rzut oka... Niestety, na koniec pobytu przykry zgrzyt. Wymeldowuj膮c si臋 zapomnieli艣my paru drobiazg贸w z szafy. Kiedy po nie wr贸ci艂em, po niespe艂na trzech godzinach, czeka艂y grzecznie na recepcji - w reklam贸wk膮ch, tak, jak je zostawili艣my; z tym tylko, 偶e ulubione okulary przeciws艂oneczne mojego syna, jakim艣 magicznym sposobem zmieni艂y si臋 w CD-ROM z darmowym programem do wype艂niania pit-贸w i reklam膮 Fundacji "Pomagaj Dzieciom". Na dodatek, kiedy zadzwoni艂em nastepnego dnia, dowiedzia艂em si臋, 偶e pracownicy hotelu napewno by si臋 nie posun臋li do kradzie偶y i 偶e napewno to mnie si臋 co艣 pomyli艂o. Wielka szkoda. Takie niby nic, a jednak popsu艂o ca艂e wra偶enie. A zamierza艂em napisa膰 o Nawojce kilka naprawd臋 ciep艂ych s艂贸w... " | Sebastian 04.05.2011 Ocena 2/5 |